Bieganie uzależnia?

Wszystko ma swoje granice, bieganie również. Gdzie one są i czy da się je przekroczyć – jest to pytanie, które powinien postawić sobie każdy biegacz, gdyż od tego sportu można się uzależnić. Oczywiście wiele osób od razu się oburzy i stwierdzi, że uzależnienie od endorfin to dobra rzecz. Niestety, jak to z uzależnieniami bywa, żadne nie jest dobre.

Bieganie to sport, który na początku wymaga sporej samodyscypliny. Jak już wypracujemy sobie nawyk regularnego biegania, wtedy już nic nie stanie nam na przeszkodziee w bieganiu. Wiele osób niepostrzeżenie i pod przykrywką zdrowego trybu życia dochodzi do granicy, której przekroczenie oznacza uzależnienie się od biegania. Jej granica jest raczej dla każdego biegacza wyznaczana indywidualnie, ale jest kilka symptomów, których rozpoznanie u siebie, może budzić pewien niepokój. Zaangażowanie w bieganie często okazuje się być zbyt silne, co przeradza się niejednokrotnie w uzależenienie od biegania. Aby stwierdzić na jakim poziomie zaangażowania się w bieganie się jest, to warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań. O uzależnieniu się od biegania można mówić już wtedy, gdy sytuacja rodzinna staje się być skomplikowana właśnie przez bieganie. Gdy sport staje się ważniejszy od domowych obowiązków lub gdy bieganiu podporządkujemy wszystkie sprawy domowe, to jest to oznaka, że bieganie za bardzo zdominowało nasze życie. Konflikty pomiędzy domownikami o bieganie lub z powodu biegania, to już oznaka, że gdzieś zatraciliśmy granicę pomiędzy zdrowym podejściem do sportu, a uzależnieniem się od niego. W przypadku gdy na złe samopoczucie może pomóc tylko bieganie, to również sytuacja nieco niepokojąca. Z emocjami powinniśmy umieć sobie radzić w różnorodny sposób, ale jeśli mamy dobry humor tylko wtedy gdy biegamy, to jest to znak, że coś musimy zmienić. Zdarza się, że biegacze za wszelką cenę nie chcą opuścić treningu biegowego, nawet wtedy, gdy mają wyraźne objawy przeziębienia. Jeśli już zdecydujesz się na jego opuszczenie i jesteś zdenerwowany, podirytowany lub wręcz czujesz smutek, to wcale nie jest dobrze. takie poświęcenie wszystkiego, nawet własnego zdrowia, to już wyraźny sygnał, że należy zmienić swoje podejście do biegania.

Jak widać ze wszystkim można przesadzić. Aby nie podporządkować swojego całego życia bieganiu ,warto wyznaczyć sobie pewne granice, których nie będzie się przekraczać. Warto dogłębnie przyjrzeć się swojemu zachowaniu i wyciągnąć wnioski, jeśli bieganie staje się powodem do konfliktów domowych. Na pewno lepiej będzie jeśli odpuścimy kilka treningów, niż będziemy realizować swoje pasje za wszelką cenę. Oczywiście inaczej to wszystko wygląda, gdy biegamy zawodowo. Jeśli jest to tylko amatorskie bieganie ,to warto zastanowić się nad tym, jak nasza pasja wpływa na życie innych osób i czy zwyczajnie w świecie z bieganiem nie przesadzamy.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.